czwartek, 26 maja 2011

ADI BEAUTY - mydełko błotne

Już od jakiegoś czasu chciałam nabyć coś z tej firmy. Na początku nie wiedziałam co, potem jak już wiedziałam to miałam inne ważniejsze wydatki aż zdecydowałam się w tym miesiącu. Do zakupu pchnął mnie również dodatek do wypłaty jaki będę miała (w tym miesiącu praca idzie mi wyjątkowo dobrze).

Zacznę od tego czym jest ADI BEATY. To firma izraelska produkująca naturalne kosmetyki które w swoim składzie mają wodę, błoto lub sól z morza martwego. Dodatkowo nie posiadają chemii. Nie wiem czy bym się zdecydowała na ten kosmetyk gdybym nie miała zniżki pracowniczej. Zakupiłam błotne mydełko. Jest z błota z dna morza martwego, ma w sobie jeszcze wodę z morza martwego która zawiera w sobie 21 minerałów, olejek palmowy i kokosowy. Jest przeznaczona dla problemowej skóry. Można je stosować na całe ciałko lub też na twarz. Osobiście mam cere b.tłustą w strefie T, zauważyłam że przez to że robi się cieplej coraz trudniej jest mi nad nią zapanować. To mydełko ma poskromić wydzielanie się sebum na mojej twarzy, a dzięki zawartym olejkom ma ją odżywić i nawilżyć. Mydełko ma 125g a jego cena detaliczna to 88zł. Wygląda następująco...




Mydełko umieściłam w pudełeczku w łazience. Co mogę powiedzieć na jego temat to jest rewelacyjne. Myje sobie nim buzie dwa razy dziennie w taki sposób jaki mówię moim klientką. Pomijając fakt że przestaje się świecić na twarzy a sebum jest prawie niewyczuwalne to zauważyłam że moja buzia jest o wiele gładsza w dotyku, dzięki temu zużyłam mniej podkładu na przy makijażu, bardzo łatwo mi się go rozprowadzało. Jako ciekawostkę dodam, że wyskakiwał mi syfek na czułku, powoli się budował. Jak umyłam mydełkiem twarz to na drugi dzień się zauważalnie zmniejszył, a w następny już nie było śladu po nim. Byłam zachwycona. Nie mam problemu z trądzikiem po prostu raz na jakiś czas coś mi wyskoczy. Przeczuwam, że zapomnę o syfkach, a za jakiś czas nie będę wiedziała co to jet. :) Bardzo polecam osobą które mają cerę w kierunku tłustek. 

pozdrawiam :*

wtorek, 17 maja 2011

wyjściowy OOTD

hey! :) w poprzednich wspominałam o tym co niece aż nastąpił ten dzień, mój pierwszy ootd tutaj :) dlaczego wyjściowy? ponieważ w weekend byłam na weselu, bawiłam się fantastycznie aż mi ciężko było w poniedziałek po takiej zabawie iść do pracy (chociaż miało to swoje pozytywne strony :)) a wyglądałam wtedy mniej więcej tak...


to zaczynam od dołu:
butki - CCC
sukienka - New Yorker
łańcuszek - Hause




i to wszystko :) piszcie jak wam się podoba, bardzo mnie cieszy nawet malutki komentarzyk na moim blogu :) do następnego postu :*