środa, 13 lipca 2011

HAUL kosmetyczno-łaszkowo-gadżetowy

hej hej hej!!! na dworze straszna ulewa, mi udało się jeszcze wczoraj wrócić z pracy :) moczę swoje wymęczone  stópeczki, przed pracą zrobiłam sobie dość sporą przechadzkę po sklepach, moje nogi odczuły to niesamowicie. jeśli znacie jakieś magiczne sposoby na bolące stópki to z chęcią przeczytam. Uwielbiam ten moment kiedy po zakupach jeszcze raz wszystko oglądam, próbuje, przymierzam... zaczynam od tego  w co zaopatrzyłam się w dziale z kosmetykami...


Perfecta płyn micelarny, to jest już moja trzecia chyba buteleczka, sprawdza się u mnie bardzo dobrze więc jak na razie nie chce się z nim rozstawać. Ziaja masło kakaowe żel, uwielbiam żele do mycia tej firmy, pachną obłędnie. Dezodorant Fa Nutri skin, wzięłam akurat go ponieważ był na przecenie i pachnie w miarę przyjemnie, właśnie tego od niego oczekuje i nie mam żadnych innych wymagań. :) Blokerek spisuje się rewelacyjnie ale ten zapach jego którego że komo nie ma śmierdzi mi lekko ziołami.



Maskara  maybelline One by One, uznałam, że ja wielka fanka żółtej maskary z maybelline koniecznie muszę sprawdzić cóż ona robi, ale nie powiem reklama jej jest świetna. ;) Puder z Synergen, o tym produkcie to ja się wiele nasłuchałam bardzo dobrych rzeczy, a skoro potrzebuje teraz pudru to czemu by nie. mój numerek to 01, jako pierwsza rzecz jaką moje o nim stwierdzić to bardzo ładnie pachnie.






Ziaja nuno antybakteryjny krem tonujący
Ziaja nuno maska z zieloną glinką
Sun ozon mleczko do opalania, miniatuka









Flos lek, żel ze świetlikiem i chabrem bławatkiem
Lovely, mineralny róż do policzków, cranberry kiss











Donegal, pilnik metalowy do zabiegów pedicure













z ciuszków to akurat niewiele kupiłam, jakoś nic mi się szczególnie nie podobało a nie chciałam niepotrzebnie wydawać pieniędzy tylko i wyłącznie dlatego że są promocje i można kupić dużo rzeczy za niewielkie pieniądze. dwie pary spodni z tally weil. była tam bardzo fajna promocja, dwie pary za 100zł więc całkiem żwawo :)


w galerii odwiedziłam owocnie też Bijou Brigitte tam były ogromne przeceny, zaczynam wątpić w wartości rzeczy, ile muszą być warte że aż tak czasami je przeceniają. Kupiłam spinkę do włosów przecenioną z 16,90zł na 5zł i broszkę z 49zł na 15zł...

Podreptałam jeszcze na bazarek który jest niedaleko mnie i upolowałam naprawdę świetne rzeczy...






1 komentarz: